🦖 Harry Potter I Hermiona Granger Pocałunek
In the films, Hermione is canonically white, having been played by actress Emma Watson. In the stage play, she is canonically black, being played by actress Noma Dumezweni. In the books, J K Rowling does not specify a skin colour for Hermione that cannot be interpreted as a demonstration of emotion.
Hermione Granger is a quintessential brain, in the same way that while Harry represents courage and Ron represents loyalty. Hermione was born to a Muggle family, but she is the top student in her class. These traits make one of Malfoy's favorite targets. Hermione is petrified during the novel, but not before she has had the chance to add her
Ophelia is a muggle-born who ended up in Slytherin. Eventually their time at Hogwarts cause Hermione and Ophelia's close relationship to fall apart because of friendships they've both made. Now Ophelia has to navigate her way through school without her sister and best-friend after the worst summer of her life. 8.
"Yeah, yeah. You owe me, Granger." Harry said with a rueful smile. "I do. I know I do. Thank you so much." Hermione gave Harry her address and watched the ceiling of Andromeda Tonks' house as Harry took a moment to write it down. When he picked the mirror up again Hermione thanked him again. "It's fine. I'll see you in a bit."
Ron Weasley. Ronald Bilius Weasley is a fictional character in J. K. Rowling 's Harry Potter fantasy novel series. His first appearance was in the first book of the series, Harry Potter and the Philosopher's Stone, as the best friend of Harry Potter and Hermione Granger. He is a member of the Weasley family, a pure blood family that resides in
Bring the magic of Hermione Granger to your phone or computer with our stunning wallpapers. Perfect for fans of the Harry Potter books and movies. Hermione Granger 1080P, 2K, 4K, 8K HD Wallpapers Must-View Free Hermione Granger Wallpaper Images - Don't Miss 100% Free to Use Personalise for all Screen & Devices.
Hermione can't spare Severus all life's pains and every child grows up. Tom has ambitions for the Ministry, the Black Family is complicated beyond reason, and there's a new darkness rising - one that the Dumbledore Family must face, together, or all they have worked so hard for will disappear. Part 2 of Shadows Reach.
GRANGER, WE NEED TO TALK. Chapter 3. Disclaimer: All recognizable characters belong to JK Rowling. No money is being made from this story. Whipsawed at Gringotts. {Approx. 5,600 words} June 18, 1998. It was five minutes before 9:00 AM when Hermione and Harry walked into the Gringotts lobby.
Several students greeted him as they walked by. "Ello, 'ello!" he returned amiably, before his attention was distracted by sounds from the courtyard by which he was passing. Hermione Granger was stalking past a gaggle of other students, head down, clutching her books to her chest. "Oy, Hermione!"
iXRhSZ. Draco Malfoy i Hermiona Granger / Jamie Hermiona siedziała sama w jakimś barze, o którego istnieniu wcześniej nie miała pojęcia. Ta wycieczka do Hogsmeade była zdecydowanie jedną z najgorszych. Dlaczego ona za każdym razem musi trafić na jakiegoś skończonego dupka? Jej ostatnia „znajomość” również nie skończyła się po przyjacielsku. Gdy zobaczyła jak obiekt jej westchnień obściskuje się w najlepsze z jakąś młodszą Krukonką, podeszła, zgarnęła ze stołu jego szklankę z kremowym piwem i wylała mu ją na głowę. Gdy wstał, chcąc się jakoś wytłumaczyć Gryfonka zabrała szklankę jego towarzyszki i chlusnęła mu jej zawartością w twarz wywołując tym ogólne rozbawienie w Trzech Miotłach. Ale tym razem było inaczej. Z Arthurem wiązała naprawdę duże nadzieje. A on? Wymienia się śliną z tą pieprzoną Cho Chang! Hermiona przymknęła powieki starając się powstrzymać kolejne łzy napływające do jej oczu. Co było bardziej bolesne od tego ukłucia w sercu? A to, że Arthur ją zauważył. Patrzył Hermionie w oczy, gdy obmacywał tą Krukowską dziwkę na środku Hogsmeade. Dziewczyna miała ochotę parsknąć zgoła histerycznym śmiechem. Merlinie dopomóż! Czy ja naprawdę na to zasługuję? – pomyślała zrozpaczona i uśmiechnęła się smutno. - Wszystkiego najlepszego, Miona. – mruknęła do siebie i wypiła trzecią (a może siódmą? Nieważne) porcję ognistej whisky. Gdy spojrzała w brudne okno dostrzegła za nim charakterystyczną blond czuprynę. Pijany umysł dziewczyny nie od razu skojarzył fakty. Draco Malfoy – zdołała wydedukować i pchnięta jakąś niewidzialną siłą wyszła z baru przy odgłosach wydawanych przez najróżniejszych podejrzanych typków, pijanych tak samo jak ona. Nie zważała na to. Kiedy tylko otworzyła drzwi, w twarz uderzyło ją mroźne, listopadowe powietrze. Płatków śniegu z każdą sekundą spadało coraz więcej a one niegdzie nie widziała Dracona. Owinęła się szczelniej szalikiem i ruszyła w prawo. Nie wiedziała, czemu idzie akurat tam. Śnieg chrzęścił pod jej butami, gdy przemierzała samotnie wąskie, kamienne uliczki. Wioska zdawała się być cicha i spokojna, jakby wyludniona. Niektórym mogłoby się to wydać niepokojące, ale Hermionie to nie przeszkadzało. Musiała pobyć sama. W końcu doszła do miejsca, w którym nigdy wcześniej nie była. Kilkanaście metrów od niej wyrastały setki drzew tworząc ciemną gęstwinę. Gryfonka bez zastanowienia ruszyła przed siebie. Nawet jeśli zginę, co z tego? – rzuciła w myślach i przyspieszyła kroku. Na jej głowie błyszczały białe płatki śniegu a z ust dziewczyny wydobywały się kłęby pary. Jej ręce się trzęsły, ale nie ze strachu. Na chwilę się zatrzymała myśląc, co to w ogóle za miejsce. Czuła jak ten las ją przyciąga. Jakby był magiczny. Przymknęła oczy i zrobiła pierwszy krok, gdy ktoś złapał ją od tyłu i odciągnął brutalnie od wysokich drzew. - Granger, do cholery! Chcesz zginąć? Nie wiesz, co się dzieje z ludźmi w tym lesie? – gdy Hermiona usłyszała znajomy głos otworzyła oczy i uśmiechnęła się do Ślizgona. - Ależ ty nie musisz się o mnie martwić, Dracuś. Jestem duża. – Bełkotała. – Poza tym nikt by tego nawet nie zauważył. Nikt by nie zauważył, że zniknęłam. Zupełnie nikt. – Z każdym słowem błysk w jej oczach przygasał a ona sama zdawała się być coraz bardziej przygnębiona. - Co? O czym ty gadasz? – zbliżył jej twarz do swojej – Jesteś pijana? – spytał a na jego twarzy pojawiła się jeszcze większa dezorientacja. - Tak. – rzuciła i zamknęła oczy wciąż tonąc w jego ramionach. - Granger, nie zasypiaj. – Poklepał ją delikatnie w policzek a chwilę później przeniósł wzrok na jej mocno zsiniałe usta. – Cholera. – mruknął, wziął Gryfonkę na ręce i szybko zaniósł ją do zamku. ~*~ - Caput Draconis – mruknął Ślizgon a Gruba Dama spojrzała na niego podejrzliwie, jednak gdy zauważyła Hermionę, westchnęła i otworzyła przejście. Pokój Wspólny Gryfonów był całkiem pusty. Draco odetchnął i przypomniał sobie, że u Krukonów jest jakaś duża impreza. Położył Hermionę na kanapie usytuowanej najbliżej kominka i okrył szczelnie kocem. Gdy upewnił się, że obok dziewczyny leżą tabletki przeciwbólowe i duża butelka wody, ostatni raz pogładził ją po policzku i przybliżył się. - Wszystkiego najlepszego, Granger. – szepnął i pocałował ją w czoło. Zdążył napisać kilka słów na skrawku pergaminu i wcisnąć go w zaciśniętą dłoń Hermiony, gdy usłyszał kroki i głośny śmiech. Zebrał szybko swoje rzeczy i dyskretnie opuścił teren Gryffindoru. ~*~ Hermionę obudził dojmujący ból głowy i pragnienie. Jak ja się tu…? A no tak, Draco Malfoy. – pomyślała, jednak nie miała pojęcia, co działo się z nią po wyjściu z baru. No i ten las. Czy to był sen? W końcu zauważyła, że obok niej leży mały fragment pergaminu, więc rozwinęła go i przeczytała jego zawartość z rosnącym zdziwieniem, ale i radością. Spotkajmy się w Pokoju Życzeń o 20. Siedemnastych urodzin nie obchodzi się w ten sposób. Hermiona resztę dnia przeleżała w swoim łóżku. Nikomu nie chciała powiedzieć, co się z nią wczoraj działo. Nie otworzyła ani jednego z prezentów od tak zwanych „przyjaciół”. Aktualnie miała dość kontaktu z ludźmi. No, z większością. Spojrzała na zegar. Dochodziła 19. Czas coś ze sobą zrobić. Poszła pod prysznic z nadzieją, że zmyje z siebie resztki wczorajszego przygnębienia i zmęczenia. Za dziesięć ósma wyszła z wieży i skierowała się na siódme piętro. Chciała jakoś opanować swoje zdenerwowanie, ale nie umiała. Trochę trzęsły jej się ręce a z twarzy nie schodził nerwowy uśmiech. Przecież musiała mu jakoś podziękować. Dokładnie o dwudziestej pojawił się Ślizgon. Hermiona mimowolnie westchnęła na jego widok. Idealny. Jego blada skóra mocno kontrastowała z czarnym garniturem. Uśmiechnął się do niej delikatnie i stanął przed pustą ścianą. Chwilę później pojawiły się przed nimi ogromne drzwi. Draco przepuścił Gryfonkę, która niepewnie weszła do pomieszczenia. Pokój Życzeń przybrał wygląd przytulnego wnętrza z dużym kominkiem naprzeciw, którego stała duża czarna kanapa. Usiedli na niej i jakiś czas wpatrywali się w ogień. Pierwsza odezwała się Hermina. - Dlaczego to zrobiłeś? Czemu mnie uratowałeś? – spytała nie odwracając się w jego stronę. Odpowiedział dopiero po dłuższej chwili. - Może jednak mam jakieś ludzkie odczucia. – tym razem Gryfonka spojrzała zdziwiona na mężczyznę, który wciąż trwał w tej samej pozycji. - Nienawidzisz mnie. – szepnęła. - Skąd możesz to wiedzieć? – odpowiedział równie cicho i spojrzał jej głęboko w oczy. Nie miała pojęcia, co odpowiedzieć. - Dziękuję. – zdołała wykrztusić zanim Malfoy złożył na jej ustach namiętny pocałunek. - Jeszcze raz wszystkiego najlepszego, Granger. – szepnął i pozwolił by Hermiona zaczęła odpinać guziki jego koszuli.
Zasobna, pryncypialna i błyskotliwa, Hermiona Jean Granger jest z łatwością najbłyskotliwszą czarownicą swojego pokolenia. Jest, wraz z Ronem Weasleyem, jedną z najbliższych przyjaciół Harry’ego Pottera. Jest również mugolskim urodzeniem (jej rodzice byli dentystami – PS12), a więc jest żywym, oddychającym przykładem upadku supremacji czarodziejów czystej krwi. Hermiona czyta z zapałem i woli konkretne, możliwe do poznania przedmioty, takie jak runy i historia, od bardziej niedokładnych przedmiotów, takich jak wróżbiarstwo. Kiedy była nowa w Hogwarcie, była bardzo niepewna siebie, więc pocieszała się takimi rzeczami jak zasady i nauka z książek; kiedy stała się bardziej pewna siebie w magii i bardziej komfortowo czuła się w czarodziejskim świecie, rozluźniła się – nieco. Hermiona ma błyskotliwy umysł. Zapamiętała wiele zaklęć i potrafi poradzić sobie z trudnymi sytuacjami, które innych wprawiają w osłupienie. Już na piątym roku potrafiła rzucić Czar Protean – standardową magię (OP19). Jej specjalnością są przenośne, wodoodporne ogniska. Spędziła nawet jeden rok szkolny na podwójnych lekcjach, używając Time-Turnera, aby być w dwóch miejscach naraz, ale uznała to za zbyt męczące, aby nadążyć. Hermiona doskonale radziła sobie z większością przedmiotów i często pomagała Neville’owi Longbottomowi w trudnych lekcjach Eliksirów. Większość nauczycieli uważała ją za gwiazdę wśród uczniów, chociaż profesor Snape nazywał ją popisującą się. W czwartym roku nauki w Hogwarcie znalazła się obiektem uczuć Wiktora Kruma, słynnego gracza Quidditcha z Bułgarii, który był wizytatorem w Hogwarcie z Instytutu Durmstrang. W pewnym stopniu odwzajemniła jego uczucie, ale od momentu ich spotkania darzyła Rona Weasleya jednostronną sympatią. Ron przez lata nie zwracał na to uwagi, ale w końcu zmądrzał. Hermiona bardzo wcześnie rozwinęła sumienie społeczne i niestrudzenie pracowała dla tych, których uważała za uciśnionych lub niedorozwiniętych. Na trzecim roku w Hogwarcie kupiła Crookshanksa ze sklepu z magicznymi stworzeniami, bo nikt go nie chciał, i spędziła godziny na przygotowywaniu obrony dla Buckbeaka, fałszywie oskarżonego hipogryfa. Podczas czwartego roku, stała się tak przerażona niewolnictwem czarodziejskich wilków domowych, że założyła (Towarzystwo Promocji Dobrobytu Elfów) i zaczęła entuzjastycznie dziergać czapki i skarpety, aby pomóc uwolnić je z ich niewoli. Harry i Ron zawdzięczają sukces polowania na horkruksy w dużej części planowaniu i badaniom Hermiony. Bez Hermiony nie byłoby ubrań, książek, namiotów ani śpiworów, zapasów eliksiru wielosokowego, leków, wysuwanych uszu, peleryny niewidzialności ani informacji o tym, jak zniszczyć horkruksa, gdy już go znajdą. Harry i Ron nie byli jedynymi, dla których planowała; tak bardzo martwiła się o bezpieczeństwo swoich rodziców, że zmodyfikowała ich wspomnienia, aby nie pamiętali, że mają córkę i przeniosła ich do Australii. Ron w końcu zdobył pierwszy pocałunek Hermiony podczas ostatecznej bitwy z Voldemortem, kiedy zainicjował plan ewakuacji szkolnych wilków domowych. Po bitwie i śmierci Voldemorta, Hermiona odnalazła swoich rodziców i odwróciła urok pamięci. W przeciwieństwie do Harry’ego, Neville’a i Rona, nie dołączyła od razu do Ministerstwa Shacklebolta. Hermiona wróciła do Hogwartu, aby mogła prawidłowo ukończyć swoją szkołę i wziąć udział w konkursie (PC/JKR1). W pewnym momencie w międzyczasie Ron i Hermiona pobrali się i mieli dwoje dzieci, którym nadali imiona Rose (ur. ok. 2006) i Hugo (Pm, DH/e). Hermiona została zatrudniona w Departamencie Regulacji i Kontroli Magicznych Stworzeń Ministerstwa, gdzie odegrała ważną rolę w poprawie jakości życia elfów domowych i innych pozbawionych praw istot. Później, pracowała w Departamencie Egzekwowania Prawa Magicznego, gdzie pracowała, aby położyć kres pro-czystej krwi praw, które zostały tak zakorzenione w społeczeństwie czarodziejów (Pm). Hermiona później został ministrem magii, i jest w mocy, gdy Eksperymentalny Turner czasu jest skonfiskowany z Theodore Nott przez Harry’ego, który stał się szefem egzekwowania prawa magicznego. Zamiast go zniszczyć, ona ukrywa Time Turner wewnątrz regału w swoim biurze, polegając na magicznych zabezpieczeń, aby utrzymać go w bezpiecznym miejscu. Jednak Scorpius Malfoy, Albus Potter i Delphi pokonać jej „Weaponised Library” i ukraść Time Turner. Hermiona ostatecznie łączy się z Harrym, Draco Malfoyem, Ginny Weasley i mężem Ronem, aby pomóc odwrócić wynikające z tego zmiany w czasie i historii (CC). APPEARANCEKolor oczu: włosów: brązowe i książek: „Miała władczy rodzaj głosu, dużo krzaczastych brązowych włosów i raczej duże przednie zęby” (PS6) HERMIONE W HOGWARTS: Pierwszy rok: Gryffindor, chociaż Kapelusz Sortujący rozważał umieszczenie jej w Ravenclawie na początku (OP19).Earned 11 Otrzymała 10 „Outstandings” (Care of Magical Creatures, Transfiguration, Potions, Charms, Herbology, Astronomy, History of Magic, Arithmancy, Ancient Runes i jedna nieznana klasa), oraz „Exceeds expectations” w Defence Against the Dark Arts (HBP5). Hermiona przegapiła swój siódmy rok w Hogwarcie (DH), ale wróciła do szkoły cały następny rok i wzięła swoje aby mogła ukończyć szkołę prawidłowo (PC/JKR1).Nagrody, etc.: Prefekt Gryffindoru jej 5 & 6 &powiązania: Armia Dumbledore’a; (eliksir miłosny) zapachy: świeżo skoszona trawa, nowy pergamin i włosy Rona (HBP9, BLC). Różdżka: Drewno winorośli (JKR) z rdzeniem ze smoczego serca (JKR), dopóki nie została zabrana przez Greybacka i jego pogromców. Po ich ucieczce z rezydencji Malfoyów Hermiona używała różdżki Bellatrix: orzech włoski i smoczy sznur sercowy, 12,5 cala, nieugięta (DH24).Inne urządzenia: Ujawniacz (CS13). Używał Time-Turnera podczas roku szkolnego 1993-1994, aby uczęszczać na dodatkowe zajęcia (PA21), torebka z koralikami (DH8).Skarpetki: Dzierga je dla Po zabiciu Voldemorta pracowała dla Departamentu Regulacji i Kontroli Magicznych Stworzeń, gdzie poprawiła jakość życia dla house-elves i innych pozbawionych praw istot. Później pracowała w Departamencie Egzekwowania Prawa Magicznego, gdzie położyła kres prawom czystej krwi (BLC).Patronus: Wydra (OP27).Boggart: McGonagall mówiąca jej, że wszystko zawaliła (PA16).Pismo ręczne: „schludne” (CS2). Rodzina Przodkowie: Urodzony w Bezimienna Mugolka (dentystka). Hermiona w przemyślany sposób ochroniła swoich rodziców przed represjami Śmierciożerców, modyfikując ich wspomnienia, nadając im nowe nazwiska (Wendell i Monica Wilkins), nie pamiętając, że kiedyś mieli córkę, a następnie przeniosła ich do Australii (DH6). Kiedy Voldemort i jego siły zostały pokonane, odnalazła ich ponownie i odwróciła swój urok pamięciowy (BLC).Ojciec: Bezimienny Mugol (dentysta).Rodzeństwo: W pewnym momencie w procesie pisania, Hermiona miała młodszą siostrę (WBD 2004); jednak Rowling postanowił nie zawierać tej postaci, więc Hermiona jest jedynym dzieckiem (EBF 2004) (WBD 2004).Dzieciństwo: Grangerowie, podczas gdy akceptują świat czarodziejów i miejsce ich córki w nim, nie pochwalają używania magii do szybkich napraw. Nalegali, na przykład, aby nieco przerośnięte przednie zęby Hermiony zostały rozwiązane w zwykły sposób: za pomocą aparatu ortodontycznego. Wysyłają Hermionie zdrowe przekąski przez sowę do Hogwartu i przychodzą z nią w sierpniu na Pokątną Aleję, by pomóc jej kupić rzeczy do szkoły. Co mówią rodzinie i przyjaciołom o swojej córce i jej szkole, nikt nie zgadnie, ale z pewnością są z niej Ron Weasley (DH/e).Dzieci: Rose (ur. ok. 2006) i Hugo (DH/e), oraz matka chrzestna syna Harry’ego, Jamesa Syriusza Pottera (YL).Zwierzę: Crookshanks (hybryda kota z kneazlem). Umiejętności Umiejętności: Pakowanie się na długie wyprawy, Logika (PS16); Arytmetyka; przenośne wodoodporne ognie (CS); Apparacja (HBP22). JKR mówi, że Hermiona czasami mówi w jej imieniu (COS 2003). Przeczytała już Hogwart: A History. Potrafi stworzyć pełnego Patronusa i opanowała Zaklęcie Protean do tworzenia zaczarowanych monet używanych przez Armię Dumbledore’a.
Pamiętacie ten dzień, kiedy Snape niemal poprosił, żebym została? No więc zostałam i powiem Wam, że to była jedna z lepszych decyzji. Severus tamtego wieczoru uśmiechnął się jeszcze kilka razy, przestał w końcu spinać kark, patrzył się z wyczekiwaniem, dolewał po odrobinie whisky, mimo tego, że uparcie twierdził, że to nic nie zmieni. Rozmawialiśmy długo, patrząc na siebie. Kręciliśmy się na sofie i na fotelu, czasami milczeliśmy kilka minut. Wydaje się nudne, ale było bardzo ciekawie. Szczególnie, kiedy Severus wstał, aby dolać mi odrobinę, a ja gestem dłoni odmówiłam. Nachylił się wtedy odrobinie, a moja dłoń całkowicie przez przypadek dotknęła jego torsu. I tutaj, moi Drodzy, musicie wiedzieć, że czekałam na ten moment zdecydowanie za długo i bardzo się rozczarowałam, kiedy Severus po prostu odsunął się i usiadł. Udałam, że nic się nie stało, chociaż czułam pulsujące skronie, gorąco uderzające we mnie za każdym razem, kiedy ten przeklęty mężczyzna wymawiał moje imię lub nazwisko. Czułam się zagubiona, miałam nadzieję, że jednak coś się stanie. Wypiłam duszkiem to, co mi zostało i postawiłam szklankę na stoliku. Chciałam zerknąć na zegarek, ale okazało się, że zapomniałam założyć go rano. - Która godzina, Snape? - Wpół do drugiej. Prychnęłam pod nosem i zaczęłam kręcić głową, śmiejąc się po cichu i oblizując usta. Spędziłam z nim tyle czasu. Chyba czas iść już do siebie. - Na mnie już pora, dobranoc Severusie. - Dobranoc, Granger. Nie daj się złapać. Wstaliśmy w tym samym czasie, on szarmancko otworzył mi drzwi a ja grzecznie kiwnęłam głową i wyszłam. Nie wiem, czy minęły dwie minuty od wyjścia kiedy poczułam na swoim nadgarstku zimne, silne palce. Przygryzłam mocno usta i uśmiechnęłam się bardzo szeroko. Zawróciliśmy do jego komnaty. Gdy tylko zamknął drzwi przycisnął mnie mocno do ściany i powiedział, że mam przestać. - Przestać? Przecież ja nic nie robię! - oburzyłam się, bo to nie tak miało wyglądać. Odezwała się we mnie stara Hermiona, zaczęłam czuć coś podobnego do strachu. - Jesteś bardzo nieświadoma, Granger, tak cholernie nieświadoma - szepnął, a ja poczułam na uchu jego gorący oddech. Nie przestając mówić zaczął dotykać mojej twarzy - uśmiechasz się tak niewinnie, ale jednocześnie tak kokieteryjnie. - jego palce dotknęły moich ust. Mój oddech przyśpieszył, kolana się ugięły. - Snape... - Mówisz tak błagalnie, ale ja nie wiem, czy mam przestać czy kontynuować. W głowie miałam milion myśli. Przecież to nauczyciel, był starszy. Chociaż... przecież 19 lat w świecie czarodziejów to jak kilka lat w świecie mugoli. Wiele nas łączyło, ale tak wiele dzieliło. Czy to na pewno było właściwe? Moralne? Czy ja na pewno mogłam czuć to, co czuję? Tak strasznie chcę, żeby mnie dotykał, ale jestem przerażona. Zamknęłam oczy. Starałam się uspokoić. Czułam jego zapach, czułam ciepło, które biło z jego szyi. Słyszałam, jak bije jego serce, jak szumi krew. - Lubię Cię, Snape. - te słowa jakby same wypłynęły z moich drżących ust. Ja nie panowałam nad tym, co mówiłam. - Granger! - warknął. Chyba lubił moje nazwisko. Złapał mnie mocno w biodrach i oparł czoło o moje. Spojrzał mi w oczy i jednocześnie wbił palce w ciało. Westchnęłam głośno, przymykając powieki. Prawą dłonią poprawił mi włosy, odsłaniając ucho, a lewą przyciskał do siebie. Jego palce sunęły po mojej skórze, od ucha przez szyję, ramiona i plecy, żeby znów zatrzymać się na biodrach. - Nie powinienem... będziesz tego żałować. Przygryzłam lekko usta i przekręciłam nieświadomie głowę. Pocałował mnie. Tak. Zrobił to. Dotknął ustami moich ust. Najpierw bardzo lekko, powoli. Jednocześnie puścił moje biodra. Kiedy odwzajemniłam jego pocałunek, stał się bardziej odważny. Dłonie położył na moich policzkach. To był najpiękniejszy pocałunek w życiu. Magiczny. Severus błądził ustami po moich policzkach, szyi, ramionach, odsłoniętym dekolcie... - Chodźmy do sypialni, będzie nam wygodniej. - zaproponowałam i w pewnym momencie spojrzał na mnie tak ostro, że myślałam, że to, co stało się przed chwilą było wytworem mojej wyobraźni. - Ty naprawdę mnie chcesz, Granger? - Snape, wydawałeś się bardziej inteligenty. Na co on wziął mnie za rękę i poprowadził do niewielkiego pomieszczenia z ogromnym łóżkiem, fotelem, dwoma półkami zastawionymi książkami i ogromnym świecznikiem na jednej jedynej komodzie, która stała po prawej stronie łóżka. Gestem dłoni zapalił trzy tkwiące w nim świece. Stanął kilka kroków ode mnie i patrzył. Po prostu patrzył. A ja napawałam się momentem. Nikt jeszcze nie patrzył na mnie w ten sposób. Wyciągnął do mnie rękę. Podeszłam do niego. Ujął moją dłoń i wskazał gestem na wielkie łóżko. Usiedliśmy na nim. I wtedy, moi Drodzy, dopiero się zaczęło. Poczułam się trochę zbyt pewnie. Zaczęłam rozpinać jego koszulę, całować każdy nowo odkryty kawałek ciała. Sunęłam po jego bladej skórze ciepłymi dłońmi i czułam, jak zaciska palce na moich biodrach i udach. Przeniosłam się na szyję i to chyba był jego czuły punkt. Raz czy dwa usłyszałam ciche przekleństwo, czułam napinające się mięśnie, przyśpieszony oddech. Ale dopiero kiedy przeszłam odrobinę wyżej i musnęłam językiem jego ucho miałam wrażenie, że oszalał. Złapał mnie za włosy i przycisnął do siebie. Jednocześnie objął w talii i wsunął rękę pod koszulkę. Kiedy chciałam go delikatnie ugryźć, on odsunął się ode mnie. Nie podobało mu się? - Podobało, Granger, aż za bardzo. A ja nie chcę wszystkiego na raz. Po kolei. - Podsłuchujesz, Snape. A ja chcę teraz. - Albo zgadzasz się na moje warunki, albo udajesz, że niczego nie było. Wszystko dostaniesz, w swoim czasie. Nie odpowiedziałam. Po kilku minutach kiwnęłam tylko głową i uśmiechnęłam się lekko. - Chcesz zostać? - Chyba lepiej będzie, kiedy pójdę. Oboje musimy przemyśleć kilka spraw. - Dobranoc, w takim razie. - Dobranoc, Snape. - Nie daj się złapać, Granger. Nie złapali mnie, chociaż wcale nie starałam się ukrywać.
harry potter i hermiona granger pocałunek